PANEL 1:
A) BOB: CHYBA NAWET NIE WIE, ŻE TU JESTEŚMY.
B) BOB: JESTEŚ PEWIEN, ŻE GO ZAPROGRAMOWALI BY SŁUCHAŁ PRACOWNIKÓW FIRMY? WYGLĄDA, JAKBY DO NIEGO NIC NIE DOCIERAŁO.
C) ROY: OJ, DOCIERA. I NA PEWNO CHCIAŁBY MI COŚ ZROBIĆ, ALE NIE MOŻE.
PANEL 2:
D) ROY: CHOĆBY DLATEGO, ŻE JA JESTEM CZŁOWIEKIEM, A ON JEST RZECZĄ.
E) ROY: FIRMA MOŻE ICH ZROBIĆ TAK INTELIGENTNYMI, PIĘKNYMI LUB SILNYMI JAK TYLKO CHCE. ALE TO MY NIMI STERUJEMY.
PANEL 3:
F) ROY: SŁYSZYSZ MNIE, PUSZKO? JA CI ROZKAZUJĘ — TERAZ I NA ZAWSZE!
G) BOB: MASZ PROBLEMY. WIESZ O TYM?
PANEL 4:
H) ROY: TO COŚ JEST PRZYSZŁOŚCIĄ. WIDZISZ TO?
I) BOB: CHCIAŁBYM NIE ROBIĆ TEGO, CO TEN CHŁAM MÓGŁBY.
J) BOB: PRACA Z TRUCIZNAMI, MISJE SAMOBÓJCZE, WYWALANIE ŚMIECI — JAK TYLKO KORPORACJA ROZKRĘCI BIZNES TYCH ROBOTÓW, LUDZIE NIE BĘDĄ MUSIELI ROBIĆ TEGO, CZEGO NIE CHCĄ.
PANEL 5:
K) ROY: BOB, ALE ONI NIE SĄ ROBOTAMI. SĄ LUDŹMI — SZTUCZNYMI LUDŹMI, PAMIĘTASZ?
L) BOB: TO TYLKO MARKETING.
M) ROY: NIE, TO POLITYKA — NIE DOSTAŁEŚ WYTYCZNYCH?
N) BOB: TO COŚ TO NARZĘDZIE. ŻADNA GADANINA SPECÓW OD REKLAMY TEGO NIE ZMIENI.
PANEL 6:
O) ROY: OT, DOKŁADNIE!